Powyżej można zobaczyć fragment panoramy rozciągający się z terenu naszego gospodarstwa i okien naszego domu. Na pierwszym planie widać część naszego lasu, łąki, pól uprawnych i działki. Na drugim, można zobaczyć naszych najbliższych sąsiadów i sad z pasieką. Dalej jest już centrum Węgierskiej Górki, małej miejscowości wkomponowanej w pasma górskie należące do Beskidu Żywieckiego.
Pasją naszej gospodyni jest ogród, kwiaty i zwierzęta, więc nic dziwnego, że już wczesna wiosną gdy przyroda dopiero budzi się do życia porządki wiosenne idą pełna parą. Lato się szybko zbliża, a czasu coraz mniej.
Zdjęcia naszych zwierzaków, domu, ogrodu i gospodarstwa.
Zdjęcia drogi do naszego domu i gospodarstwa oraz najbliższej okolicy.
Zimowe zdjęcia drogi do naszego domu, gospodarstwa, rzeki oraz najbliższej okolicy.
Nasz sąsiad, hodowca owiec, wiosną i jesienią wypasa swoje stado na naszym terenie.
Kozy naszego sąsiada. Latem wypasane są tuż obok naszej działki, tak blisko, że można je dotknąć i pogłaskać.
Rano, gdy na dworze jest jeszcze bardzo cicho i rosa jeszcze nie spadła z trawy, wystarczy tylko wyjrzeć przez okno aby dostrzec zamaskowanych gości. Cała rodzina saren często podchodzi pod nasz dom, prawie że na wyciągnięcie ręki. Zwykle szukają u nas schronienia na noc, odrobiny spokoju i czegoś na ząb. Ich przysmakiem jest marchewka, ziemniaki, jabłka i siano. Pomimo, że są to całkiem dzikie i wolne zwierzęta zadomowiły się u nas w ogrodzie i są nasza maskotką. Dbamy o nie przez cały rok, a zwłaszcza zimą, tak że zawsze mogą u nas znaleźć coś dobrego.
Nawet w deszczowe dni nigdy się nie nudzimy, zwłaszcza jeśli są to wakacje, zawsze znajdzie się coś ciekawego do zrobienia.
W ramach laboratorium staramy się ciekawie zorganizować i urozmaicić pobyt naszych gości, tak dzieci jak i dorosłych. Organizujemy gry oraz zabawy w domu i na świeżym powietrzu, wieczory filmowe, turnieje pokerowe i wiele, wiele innych.
Nasze gospodarstwo graniczy z górską rzeką, na której co roku powstają "Tamy", dzięki którym można popływać w czystej, górskiej i orzeźwiającej wodzie. Może to nie basen, ale z pewnością jest to nie lada gradka dla dzieci i amatorów wodnego szaleństwa.
Poniżej najważniejsza osoba w naszym gospodarstwie - gospodarz na traktorze, podczas sianokosów.
Gospodarz, pomimo swoich codziennych obowiązków, zawsze chętnie znajduje czas dla gości. Chętnie zagra i zaśpiewa na gitarze przy ognisku, oprowadzi po gospodarstwie, porozmawiaa o starych dobrych czasach, czy zaproponuje wycieczkę pieszą lub samochodową po regionie Beskidu Żywieckiego.
Specjalnie dla naszych gości przygotowaliśmy miejsce, w odległości ok. 80m od naszego domu, w którym zawsze można rozpalić ognisko czy grill.
U nas można rozmawiać i śpiewać w blasku księżyca do białego rana, całkiem przy tym nie przeszkadzając pozostałym domownikom, innym gościom czy najbliższym sąsiadom. Przy okazji, warto spojrzeć do góry i podziwiać niebo pełne gwiazd oraz wschód słońca.